Mały kraj, jakim jest Gwinea-Bissau, wyróżnia się na tle swoich sąsiadów. Z racji mało rozwiniętej turystyki w państwie, zachował się unikalny charakter tutejszej ludności. Prawie nigdy nie usłyszysz standardowej sentencji "bonjour, mon ami", którą sklepikarze i handlarze rozpoczynają zachwalanie swojego towaru w pobliskich krajach. Ludzie tutaj są cisi, życzliwi i przyjaźnie nastawieni. Jeśli przejeżdżasz np. do stolicy, Bissau, każdy z chęcią wskaże Ci drogę do najbliższego hotelu czy atrakcji której akurat szukasz, i nie będzie to wymuszone chęcią dostania napiwku. Lekko ospała atmosfera miasta, jego ciche kawiarenki i pastelowe budynki z pewnością warte są pozostania w nim przez co najmniej kilka dni.
Gospodarka w kraju ucierpiała we wczesnych latach dziewięćdziesiątych, z racji niestabilnej sytuacji. Obecnie jednak ludzie są pełni optymizmu. Infrastruktura turystyczna podnosi się i rozwija, transport i komunikacja mają się także coraz lepiej - zwłaszcza w stolicy kraju.
Jeśli chodzi o atrakcje, najbardziej przyciąga turystów archipelag wysp Arquipelago dos Bijagos. Położone są w delcie rzek, posiadają przepiękne plaże z białym piaskiem, obmywane przez lazurowe wody. Zamieszkujący je tubylcy żyją w matriarchalnych społeczeństwach. Posiadają unikalną kulturę z powodu odizolowania od kontynentu. Nadaje to naprawdę niepowtarzalny charakter temu miejscu. Nie znajdzie się podobnego w całej Zachodniej Afryce.
Kontynentalna część kraju wabi nas namorzynowymi lasami wzdłuż rzek, typowymi w tej szerokości geograficznej. Na południu kraju występują lasy deszczowe, dom dla słoni oraz szympansów. Wyjątkowo piękne plaże znajdują się również w parku narodowym Varela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz